Paryż to pierwsza przerwa od deszczu i wiatru... Przy nastepnych wracaliśmy już tylko do Polski bo tęsknota nam rosła z każdym miesiącem. Na Paryż nabraliśmy ogromnej ochoty po przeczytaniu "Kodu Leonarda DaVinci" (wtedy ta książka to był hit)...chcieliśmy isc sladami książi i zrobić zdjęcia ważnych dla jej treści miejsc. W sumie to się nam udalo. Barzdo podobał nam się praktycznie wszystko i .... chyba tam kiedyś wrócimy. Niestety nie mielismy jeszcze wtedy dobrego aparatu i zdjęcia są dość kiepskie.