Skonczylismy przygodę z Amazonią i wyruszamy nad Karaiby, do Cartageny. Ten dzień praktycznie cały spędzamy w drodze. Rano najpierw spakowaliśmy Miśki, potem nas i w ponad 30 stopniowym upale wyruszylismy na lotnisko. Oczywiscie najpierw 40 min na pieszo z plecakami z puszczy do pierwszej ulicy, a dopiero potem taxi na lotnisko. Lotnisko smiesznie małe (zdjecia), ale za to pełne dzieciaków z Brazylii (jakaś wycieczka klasowa - fajne mają te wycieczki klasowe; nie to co my ...do Łeby hehe). Międzylądowanie w Bogocie - kilka godzin na lotnosku, mała kłótnia i lądujemy w Cartagenie.
Cartagena de Indias - miasto w północnej Kolumbii, nad Morzem Karaibskim. Około 1 mln mieszkańców.
Jest ok 21:30 kiedy lądujemy, ale już po lotnisku widać że będzie to piękne miejsce. Małe lotnisko, ale ładne i czyste - nie to co El Dorado w Bogocie.