Okazało się, że jednak te $45 za 1.5h jazdy to wcale nie tak dużo; a cena benzyny tutaj to ok. 2500 TSH = ~3.5zł ale i tak wszyscy jeżdżą na oparach :D Wylądowaliśmy w Paje o dzień wcześniej niż planowaliśmy tak aby móc jutrzejszą ostatnią noc spędzić w Stone Town na wieczornym markecie. Przez to, że wciąż się tak ruszamy i przenosimy, pakujemy i szukamy atrakcji, odpada zupełnie nurkowanie. Jednak jakoś nam aż tego nie szkoda, widok na rajską plażę to rekompensuje. W Paje zdecydowanie widać przypływy i odpływy. Kiedy w Matemwe zastanawialiśmy się czy to już odpływ? W Paje zastanawialiśmy się czy wrócimy po obiedzie jak był przypływ. Paje od Matemwe odróżnia również standard. Nie tylko sam nocleg, bo z założenia miał być tańszy, ale cała plaża ma bardziej turystyczny wydźwięk. Jest to bądź co bądź zagłębie Kite’ów i podejrzewam, że w sezonie roi się tu od przystojnie opalonych blondynów :D
Praktyczne info:
Śpimy w Paridise Bungalows $55 za noc ze śniadaniem ale standard raczej 2** (w Matemwe płaciliśmy $80 a standard to 3*** i pół :D)
Posiłek na plaży: pizza, nodle, grilled: chicken, prawns czy Fish - 10-16000 TSH, najdroższa restauracja miała ceny do ok..22000TSH, zupy: 7000TSH
Drinki: mojito, caipirinia, sex on the Beach 7000-9000 TSH
Diving: 1 x dive $60; 2 x dive $100 (chodziliśmy i sprawdzliśmy szukając snorklingu :D)