Trochę słabo pływam , więc z małym strachem zdecydowałem się na takie wyzwanie jakim jest profesjonalne nurkowanie, ale po tym co widać było już przy samej plaży ciekawość wygrała ze strachem. I dobrze, bo takie cuda jakie zobaczyliśmy pod wodą widziałem wcześniej w telewizji i nie powiedziałbym , że kiedyś zobaczę je na własne oczy.
Juz o 8:00 rano samochód zabiera nas na łódkę (całkiem przyzwoitą warto dodać) i odpływamy w kierunku małych wysepek w okolicach Hurghady. Po jakiejs 1.5h przechodzimy szybki kurs nurkowania (najpierw na sucho); o tym jak sie porozumiewać pod wodą, jak pozbyć się wody spod maski, jak przeżyć korki w uszach itd, itd w sumie całkiem ważne rzeczy :-)
Potem każdy po koleji dostaje sprzęt i wraz z osobą towarzyszącą (profesjoalistą) schodzi pod wodę.
Coś pięknego. Chyba jakieś 10-11metrów. Na dnie jakis wrak starej łodzi no i rafy...! Tego nie można sobie odpuścić bedąc w Egipcie. I jesli kiedykolwiek wrócimy do Egiptu to włanie dla tego widoku (a nie dla piramid).