Jesteśmy na lotnisku. Co ciekawe mają tu wifi.
***
Aż ciężko zacząć :D Amazonia. Dwie godziny lotu z Bogoty i jesteśmy w środku puszczy amazońskiej. Mieszkamy u miejscowych :D Mysle ze można mieszkańców podzielić na trzy grupy: miastowi - ludność jedynego miasta Leticia, tubylcy - Indianie oraz miejscowi - ludzie żyjący na "przedmieściach" w dżungli. My jesteśmy właśnie w jednym z takich domostw, 30km od Letici. Jest jedna droga główna (w budowie) a na lewo i prawo domy z "ogródkiem". Jest tu prąd mimo wcześniejszych zapowiedzi, woda, satelity i lodówki. Są oczywiście psy (u nas aż trzy!) oraz papugi. Tak - papugi jako zwierzątka domowe :D Są śliczne dzieci chętnie uśmiechające się w obiektyw, jest hamak, jest przyroda. Paweł porównał to do działek POD :D tylko w topikach, bo działkowiczom cytryny potrafią obrodzic. nawe sie temu nie dziwie, bo taki tu leniwy-letni klimat. do tego na "działce" obok sąsiad albo coś kosi albo palmy ścina... kto wie?! ale jak już wspomniałam... letnio, upalnie, duszno, gorąco. Tu zaczynamy nasze wakacje.
PS
Tres frontieras, bo miasto Leticia leży na granicy trzech państw: Kolumbii, Brazylii i Peru, po drugiej stronie rzeki.